Nakhon Pathom —
Dowódca zamordowanego policjanta autostradowego, Pol. Według doniesień major Sivakorn Saibua zastrzelił się w prywatnej rezydencji w prowincji Pathum Thani po tym, jak został oskarżony o zaproszenie zmarłego już Pol Maja Sivakorna na przyjęcie zorganizowane przez podejrzanego.
Najpierw nasza poprzednia historia:
Teraz nasza aktualizacja:
Pułkownik Wachira Yaothaisong, dowódca pododdziału 2 policji drogowej, został znaleziony martwy w swoim domu w Pathum Thani w poniedziałek 11 września.
Pol pułkownik Wachira był jednym z 25 funkcjonariuszy policji obecnych na przyjęciu wydanym przez zatrzymanego naczelnika okręgu Praveena Chanklai, który rzekomo nakazał swojej prawej ręce, Thananchai Manmakowi, zastrzelić Pol Maja Sivakorna, szefa policji drogowej stacja 1.
Wachira był dowódcą Sivakornu. Został oskarżony przez policję wyższego szczebla o zaproszenie Sivakorna na przyjęcie urodzinowe naczelnika okręgu, gdzie został zastrzelony po tym, jak odmówił obejścia normalnych procedur mających na celu awansowanie podejrzanego na wyższe stanowisko w policji.
Wachira była badana pod kątem zaniedbania przez Generalnego Inspektora Policji. Został także przeniesiony na stanowisko nieczynne, podobnie jak wszyscy inni funkcjonariusze obecni na imprezie.
Policja podejrzewała, że Wachira popełnił samobójstwo ze względu na presję śledztwa.
Śmierć pol mjr Sivakorna spowodowała również przeniesienie dwóch wysokich rangą policjantów w prowincji Nakhon Pathom do nieaktywnej służby, w tym generała dywizji Chakkrit Khruesunthornwanich, dowódca policji prowincji Nakhon Pathom i pułkownik Phuphon Thapcharoen, nadinspektor Muang Nakhon Posterunek policji w Pathom.
Jak dotąd sześciu funkcjonariuszy policji biorących udział w imprezie postawiono formalne zarzuty o pomoc zabójcy gliniarza Thananchaiowi, który już nie żył w związku z rzekomym stawianiem oporu podczas aresztowania i postrzeleniem przez tajlandzką policję, w ucieczce z miejsca zbrodni i pomaganiu personelowi Praveen w niszczeniu dowodów. Zostali także wyrzuceni z policji, a sąd odrzucił ich zwolnienie za kaucją. Według doniesień część z nich przyznała się do zarzutów.
Z drugiej strony Praveen w momencie składania raportu w dalszym ciągu zaprzeczał wszelkim zarzutom i utrzymuje, że jest niewinny.