Karon –
Były chłopak Tunezji powiedział policji, że trzymał Chinkę za nogę, próbując ją uratować, zanim spadła i umarła z hotelu w Karon.
Nasza poprzednia historia:
Chinka zmarła po upadku z hotelu w Karon na Phuket.
Teraz aktualizacja:
Policja w Karon powiedziała „Phuket Express”, że 35-letni Tunezyjczyk, którego nie zidentyfikowano, był w piątek (6 października) z Chinkąth) w hotelu w Karon, kiedy upadła i zmarła. Pracownicy hotelu powiedzieli policji, że słyszeli hałas i widzieli, jak cudzoziemiec trzymał Chinkę za nogę z balkonu 10th podłogę, zanim kobieta upadła.
Policja w Karon powiedziała „Phuket Express”, że 35-letni Tunezyjczyk wjechał legalnie do Tajlandii w celu podjęcia pracy na podstawie pozwolenia na pracę. Tunezyjczyk powiedział policji, że jest byłym chłopakiem Chinki. Zjedli kolację i wypili alkohol w hotelu, a Chinka rzekomo powiedziała mu, że chce umrzeć.
Kiedy byli w pokoju hotelowym, Tunezyjczyk powiedział, że poszedł do łazienki, a Chinka wyszła na balkon i wydawało się, że zaraz skoczy. Zatrzymał ją i zabrał z powrotem do pokoju, aby z nią porozmawiać, zanim się uspokoi.
Godzinę później Tunezyjczyk powiedział policji, że ponownie wybiegła na balkon. Mężczyzna szybko pobiegł za nią i udało mu się chwycić ją za nogę, ale nie był w stanie wyciągnąć jej z powrotem na balkon. Zanim wezwał pomoc, upadła na ziemię.
Policja w Karon stwierdziła, że mężczyzna współpracował i przejrzała nagrania z telewizji przemysłowej, aby potwierdzić jego wersję.