Branża hotelarska w Tajlandii domaga się represji wobec mieszkań za zero dolarów i nieuregulowanego wynajmu Airbnb

Bangkok, 11 marca 2025 r. – Tajski przemysł hotelarski bije na alarm w związku z gwałtownym wzrostem liczby „apartamentów za zero dolarów” i nieuregulowanych krótkoterminowych wynajmów pokoi na platformach takich jak Airbnb, wzywając rząd do egzekwowania surowszych przepisów i wyrównania szans. Tajskie Stowarzyszenie Hoteli (THA) przewodzi tej akcji, wzywając do obowiązkowej rejestracji wszystkich operatorów krótkoterminowego wynajmu i surowszego egzekwowania obowiązujących przepisów w celu rozwiązania tego, co nazywa nieuczciwą konkurencją i rosnącymi zagrożeniami bezpieczeństwa.

Kontrowersje dotyczą właścicieli apartamentów — wielu z nich to podobno obywatele Chin — którzy kupują wiele jednostek w popularnych rejonach turystycznych, takich jak dzielnica Sukhumvit w Bangkoku, Pattaya i Phuket, a następnie wystawiają je na wynajem dzienny lub tygodniowy po obniżonych cenach. Nazywane „apartamentami za zero dolarów” ze względu na bardzo niskie ceny, te wynajmy podkopują licencjonowane hotele, które borykają się z wyższymi kosztami operacyjnymi i przeszkodami regulacyjnymi. Praktyka ta wywołała oburzenie wśród hotelarzy i mieszkańców, którzy twierdzą, że zakłóca ona życie społeczności i narusza tajskie prawo.
Zgodnie z ustawą o hotelach z 2004 r. każda nieruchomość oferująca zakwaterowanie na okres krótszy niż 30 dni musi posiadać licencję na hotel — wymóg ten nie jest spełniany przez większość condominiamentów. Naruszyciele są karani grzywną w wysokości do 20,000 600 bahtów (około 10,000 USD) plus dodatkowe 1 XNUMX bahtów dziennie do momentu zaprzestania działalności. Mimo to egzekwowanie prawa było niedbałe, co pozwoliło na rozkwit rynku wynajmu krótkoterminowego. THA szacuje, że z XNUMX miliona pokoi hotelowych w Tajlandii połowa działa nielegalnie, jednak tylko kilka przypadków stanęło przed sądem.

„To kryzys dla naszej branży” — powiedział Surapong Techaruvichit, doradca THA. „Te nieuregulowane wynajmy nie płacą podatków, nie przestrzegają norm bezpieczeństwa i szkodzą legalnym firmom, które utrzymują miejsca pracy i turystykę. Potrzebujemy zdecydowanych działań teraz”. Stowarzyszenie zaproponowało powołanie się na uprawnienia nadzwyczajne na mocy sekcji 44 tymczasowej konstytucji Tajlandii, aby szybko zamknąć niezarejestrowanych operatorów, co według stowarzyszenia mogłoby ograniczyć liczbę nielegalnych wynajmów.

Problem nabrał rozpędu na początku tego miesiąca, kiedy zastępca rzecznika rządu Anukul Prueksanusak ostrzegł zagranicznych inwestorów — szczególnie obywateli Chin — przed kupowaniem apartamentów na krótkoterminowy wynajem, powołując się na naruszenia ustawy o hotelach i przepisów dotyczących apartamentów. Mieszkańcy dotkniętych budynków zgłaszali zakłócenia, takie jak hałas, palenie marihuany i uszkodzenia mienia, często związane z turystami uzyskującymi dostęp do jednostek za pośrednictwem cyfrowych skrzynek z kluczami. „To kwestia bezpieczeństwa” — powiedział Anukul, zauważając, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nakazało przeprowadzenie inspekcji podejrzanych apartamentów.

Określenie „zero-dollar” nawiązuje do dawnego oszustwa turystycznego, w którym zagraniczni touroperatorzy oferowali ultratanie pakiety, omijając lokalne firmy — praktykę, z którą Tajlandia rozprawiła się lata temu. Jednak dzisiejszy wynajem apartamentów to zdecentralizowane wyzwanie, napędzane przez platformy takie jak Airbnb. Podczas gdy Airbnb pozostaje legalne w przypadku wynajmu na okres przekraczający 30 dni, krótkoterminowe oferty w apartamentach bez licencji hotelowych są nielegalne, co jest często ignorowane przez gospodarzy, którzy działają pod radarem.
Posty w sieci odzwierciedlają rosnącą frustrację społeczną, niektórzy nazywają to „luką prawną” wykorzystywaną przez kapitał zagraniczny, podczas gdy inni zauważają, że od 10 marca 2025 r. Thai Hotels Association ponownie naciska na wprowadzenie represji. Krytycy twierdzą, że reakcja rządu była zbyt powolna, wskazując na orzeczenie sądu w Hua Hin z 2018 r., na mocy którego dwóch gospodarzy Airbnb zostało ukaranych grzywną w wysokości 13,000 15,000–XNUMX XNUMX bahtów za nielegalny wynajem — precedens rzadko stosowany od tego czasu.
Dla mieszkańców, takich jak ci z Sukhumvit, napływ najemców krótkoterminowych zmienił niegdyś spokojne apartamenty w de facto hotele. „Nie podpisywaliśmy się na życie w pułapce dla turystów” – napisał w Internecie jeden ze skarżących się. THA ostrzega, że ​​bez działań reputacja Tajlandii w turystyce – zbudowana na regulowanej gościnności – może ucierpieć.
Rząd zasygnalizował zamiar podjęcia działań, a Departament Administracji Prowincjonalnej ma za zadanie monitorowanie naruszeń. Rzecznik Bangkok Metropolitan Administration, Aekvarunyoo Amrapala, potwierdził doniesienia o chińskich inwestorach, którzy obierają sobie za cel kluczowe strefy turystyczne, wzywając do ściślejszego nadzoru nad platformami internetowymi. Jednak przy tysiącach nadal aktywnych ofert skala wyzwania jest ogromna.
Wraz z odbudową turystyki w Tajlandii po pandemii COVID-19 konflikt między tradycyjnymi hotelami a gospodarką gig staje się coraz bardziej zaostrzony.
Subskrybuj
Kittisaka Phalaharna
Kittisak ma pasję do wycieczek, niezależnie od tego, jak trudne będzie to podróżowanie, będzie podróżować w stylu pełnym przygód. Jeśli chodzi o jego zainteresowania fantastyką, częścią jego duszy są gatunki detektywistyczne w powieściach i książkach o tematyce sportowej. Pracuje dla Pattaya News jako najnowszy pisarz.