Krajowy —
Tajlandzcy urzędnicy przygotowują się do zbadania ankiety przeprowadzonej przez studentów z południowej prowincji granicznej Pattani w Tajlandii, w której zapytano obywateli, czy popierają pomysł rozsadzający Pattani z reszty kraju.
Kontrowersyjna ankieta została przeprowadzona podczas wydarzenia zorganizowanego przez Wydział Nauk Politycznych Uniwersytetu Prince of Songkla w Pattani, w którym zapytano widzów: „Czy zgadzasz się z prawem mieszkańców Pattani do korzystania z prawa do samostanowienia w granicach prawa?”
Uczestnicy mieli możliwość oddania głosu „Zgadzam się” lub „Nie zgadzam się”. Według doniesień głosowanie było otwarte dla mieszkańców prowincji Pattani, Narathiwat, Yala i Songkhla.
Niedawno generał Suphot Malaniyom, sekretarz generalny Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC) ujawnił, że w poniedziałek, 12 czerwca, odbędzie się posiedzenie rady NSC w celu omówienia powyższej sprawy.
Powiedział, że spotkanie było odpowiedzią na obawy premiera Prayuta Chan-o-cha, że sondaż może doprowadzić do konfliktów w kraju. W związku z tym zarządził dochodzenie w celu odkrycia prawdy i zapewnienia sprawiedliwych działań prawnych, jeśli osoby zaangażowane zostaną uznane za winne.
„Podjęcie aktu głosowania za secesją jest naruszeniem prawa i nie może być przeprowadzone. Nie przynosi korzyści ludziom, ponieważ rola wybranych przedstawicieli w Parlamencie, którzy zostali niedawno wybrani, jest już odpowiedzialna za reprezentowanie pragnień i problemów ludzi oraz znajdowanie rozwiązań w ramach prawnych” – powiedział generał Suphot.
Zgodnie z art. 1 konstytucji Tajlandia jest niepodzielnym królestwem.
W osobnym incydencie oficer Pol. porucznik kpr. Phichak Buakaew, który pracował na stacji kolejowej w Pattani, został zastrzelony podczas wypadku samochodowego przez niezidentyfikowanego podejrzanego, który nosił burkę, aby ukryć swoją tożsamość i broń.
Przestępca był w czteroosobowej grupie. W wyniku strzelaniny ranny został także jeden pracownik kolei. Podejrzanym udało się skonfiskować broń palną zmarłego funkcjonariusza i zbiegli z miejsca zdarzenia.
Urzędnicy wciąż polują na podejrzanych od czasu prasy.
-=-=-=-=-=-=-=–=-=-=-=-=-=-=-=
Dołącz do dyskusji w naszej grupie na Facebooku https://www.facebook.com/groups/438849630140035/lub w komentarzach poniżej.