Premier Tajlandii obiecuje położyć kres rekreacyjnemu używaniu marihuany w ciągu sześciu miesięcy

Krajowy —

Premier Srettha Thavisin ogłosił, że w ciągu sześciu miesięcy zamierza położyć kres rekreacyjnemu używaniu marihuany w Tajlandii, obiecując zmiany prawa i surowsze ograniczenia w sprzedaży rośliny, aby zapewnić jej wykorzystywanie wyłącznie do celów medycznych.

Premier Srettha w czwartek, 21 września powiedział Bloombergowi, że jego administracja pracuje nad położeniem kresu niejednoznacznym przepisom dotyczącym używania konopi indyjskich, które, jak przyznał, są obecnie dostępne zarówno do zastosowań medycznych, jak i rekreacyjnych.

Tajlandia jako pierwszy kraj w Azji zdekryminalizowała marihuanę w czerwcu 2022 r. ze względu na jej zastosowania medyczne. Jednakże od tego czasu, z powodu braku regulacji w związku z trwającą debatą na temat dekryminalizacji między różnymi grupami politycznymi, w całym kraju powstały tysiące sklepów detalicznych z konopiami indyjskimi, szczególnie w miejscach turystycznych, takich jak Pattaya i Phuket, co utrudnia kontrolę niewłaściwe użytkowanie.

Srettha podkreśliła amerykańskim mediom: „Przepisy dotyczące marihuany muszą zostać napisane na nowo, aby umożliwić wyłącznie użycie medyczne. Rośliny nie wolno wykorzystywać do celów rekreacyjnych.”

Chociaż nie podał szczegółów dotyczących sposobu, w jaki będzie regulować zakład lub sklepy, Srettha wyznaczył sześciomiesięczny termin, stwierdzając, że w tym terminie zostaną wdrożone jaśniejsze i bardziej rygorystyczne przepisy.

Premier zasugerował także, że wśród 11 partii tworzących koalicję rządową panuje już szerokie porozumienie co do tego, że używanie konopi indyjskich i ich ekstraktów powinno być ściśle ograniczone do celów medycznych.

Tymczasem w koalicji znajduje się Partia Bhumjaithai, której za poprzedniego rządu udało się zmaterializować swoją sztandarową kampanię na rzecz legalizacji konopi indyjskich.

Chociaż Anutin Charnvirakul, przywódca Bhumjaithai, wielokrotnie wyrażał swój zamiar nowelizacji ustawy o narkotykach w celu zapewnienia ścisłej kontroli nad używaniem konopi indyjskich, zdecydowanie sprzeciwia się idei ponownej klasyfikacji marihuany jako substancji kontrolowanej. Taki akt mógłby skutkować uwięzieniem lub surową karą grzywny za używanie marihuany, czemu Anutin i Bhumjaithai zdecydowanie się temu sprzeciwiają.

Po usunięciu marihuany z listy substancji kontrolowanych przez ówczesnego Ministra Zdrowia Publicznego Anutina, używanie konopi indyjskich w Tajlandii osiągnęło stan skomplikowanej i niejasnej legalności.

Obecnie w całym kraju działa prawie 6,000 sklepów detalicznych z konopiami indyjskimi. Tajlandzcy rolnicy mogą również swobodnie uprawiać marihuanę tylko wtedy, gdy wcześniej uzyskają pozwolenie od Agencji ds. Żywności i Leków.

Co więcej, jedynymi jasnymi zasadami regulującymi używanie roślin wydają się być jedynie zakaz palenia marihuany w miejscach publicznych, ograniczenie wiekowe oraz zakaz prowadzenia sklepów z konopiami indyjskimi w pobliżu szkół, nie zajmując się słoniem w pokoju – jego nielegalnym użytkowaniem rekreacyjnym oraz tysiące przychodni wyraźnie skupionych na turystyce i celach rekreacyjnych, a nie na ścisłych zastosowaniach medycznych.

W nowym rządzie kilkakrotnie pojawiały się pomysły na doprecyzowanie niejasnych przepisów.

Niedawno mianowany Minister Zdrowia Publicznego Cholnan Srikaew oświadczył, że partia Bhumjaithai ma możliwość ponownego wprowadzenia do parlamentu swojej ustawy o konopiach indyjskich do rozważenia.

Podkreślił, że pomimo wycofania konopi indyjskich z wykazu, nadal są one klasyfikowane jako narkotyk, chociaż niektórzy kwestionują tę kwestię.

Podkreśla konieczność nowelizacji ustawy o konopiach indyjskich, aby ograniczyć jej używanie. Ponadto zasugerował ograniczenie uprawy konopi indyjskich, a zwłaszcza umożliwienie gospodarstwom domowym uprawy do 15 roślin na podwórku.

Tymczasem liderzy zajmujący się konopiami indyjskimi w Phuket i Bangkoku w reakcji na to ogłoszenie pozostali w większości niewzruszeni, stwierdzając, że niemożliwe będzie jasne zdefiniowanie marihuany medycznej i rekreacyjnej, i ich zdaniem zostanie osiągnięty kompromis.

Ostrzegli również, że próba przywrócenia grzywien lub kar za użytkowanie rekreacyjne, jak sugerował Cholnan, doprowadzi do powszechnej korupcji, podobnie jak w przypadku branży barowej i kolejnego dużego słonia na sali, czyli prostytucji. Oficjalnie poprzednie rządy Tajlandii twierdziły już wcześniej, że prostytucja nie istnieje w Tajlandii, ale w rzeczywistości jest ona szeroko rozpowszechniona na wielu obszarach, mimo że nie jest w pełni legalna. Zepchnięcie rekreacyjnej marihuany do podziemia – ostrzegają liderzy zajmujący się konopiami indyjskimi – spowoduje jeszcze więcej problemów.

Mając to na uwadze, wielu przedsiębiorców działających na rynku konopi indyjskich z zadowoleniem przyjmuje rozsądne regulacje, zwłaszcza mające na celu powstrzymanie nielegalnego przemytu marihuany z USA do Tajlandii oraz pomoc w ochronie i promowaniu marihuany uprawianej lokalnie od tajskich rolników.

Oryginalna wersja tego artykułu pojawiła się na naszej siostrzanej witrynie The Pattaya News, której właścicielem jest nasza firma macierzysta TPN media.

-=-=-=-=-=-=-=–=-=-=-=-=-=-=-=

Pomóż wesprzeć Pattaya News w 2023 roku!

Potrzebujesz ubezpieczenia medycznego lub podróżnego na wyjazd do Tajlandii? Możemy pomóc!

Zapisz się!
Tanakorn Panyadee
Najnowszy tłumacz wiadomości lokalnych w The Pattaya News. Aim ma XNUMX lata, obecnie mieszka i studiuje ostatni rok studiów w Bangkoku. Interesuje się tłumaczeniem na język angielski, opowiadaniem historii i przedsiębiorczością, wierzy, że ciężka praca jest nieodzownym składnikiem każdego sukcesu na tym świecie.