Trang –
60-letni szwajcarski emigrant, który rzekomo brutalnie zaatakował 58-letnią Tajkę w supermarkecie w Trang City, zostaje zatrzymany przed sądem i ma zakaz opuszczania Tajlandii.
Nasza poprzednia historia:
Teraz aktualizacja:
Policja miasta Trang przekazała Phuket Express, że podejrzanemu, panu Straumannowi, postawiono zarzuty spowodowania obrażeń ciała i spowodowania poważnych obrażeń. Pan Straumann odmówił podpisania i odcisku palca w celu wyrażenia zgody na oskarżenie umieszczone na dokumentach. Usłyszał także zarzuty stawiania oporu funkcjonariuszom organów ścigania na służbie. Został przeniesiony z komisariatu policji miasta Trang do Sądu Prowincjonalnego w Trang.
Biuro imigracyjne Trang poinformowało „Phuket Express”, że pan Straumann znajduje się obecnie na „liście osób obserwowanych”. Ma zakaz opuszczania kraju. W sprawie cofnięcia wizy musi poczekać na prawomocny wyrok sądu. Ponadto Urząd Imigracyjny w Trang nie otrzymał żadnego raportu od policji w Trang, jakoby pan Straumann stanowił zagrożenie dla społeczeństwa.
Policja skontaktowała się z byłą żoną pana Straumanna, która jest Tajką i jest z nim w separacji od dwóch miesięcy. Powiedziała jej, że są razem od 16 lat. Nigdy jej nie zaatakował i według niej nie był agresywnym mężczyzną, ale pomyślała, że po separacji mógł mieć problemy psychiczne. Wychowywał jej dzieci do czasu, aż ukończyły uniwersytet, płacąc w całości za ich naukę w Tajlandii i według niej to wydarzenie było dla niego niesamowicie niestosowne.
Policja Trang powiedziała „Phuket Express”, że sąd zgodził się na wniosek o zwolnienie za kaucją w wysokości 500,000 XNUMX bahtów, a była żona zgodziła się zapłacić, ale pan Straumann nadal nie złożył żadnego wniosku o zwolnienie za kaucją, który podobno powiedział policji, że chce po prostu zostać w więzieniu.
Pan Straumann został opisany jako niechętny do współpracy ze wszystkimi właściwymi agencjami i urzędnikami i rzekomo odmawiał rozmów także ze swoją ambasadą.